Thursday 13 January 2022

mój operator,

 ...taki pojebany.

Skończył mi się net. Przebalowane pakiety - i na awaryjną instalację i aktualizację li**xa po padzie dysku, kolega oglądał gołe baby, i na ros. kabaret ("Ural'skie piel'mieni" - kapitalne, choć niewymagające specjalnie) i na ultra-transferożerną pracę, bo środowisko zrobiono ciężkie i durnowate; o tym kiedyś, z przepastnych zakamarków szafy. 

No i wuj; mogę parę dni bez, co mnie to, skoro robota stoi - przez mój własny bug report. Pocztę sprawdzę w pracy, w razie awarii i telefon za y\phi* posłuży. No i zaczyna się - jakiś sms do rutera przyłazi, a dodatkowo mailem nowość - formularz odstąpienia od umowy. Tj. że ileś Gb za ileś zł mam z defaultu za ileś zł, ale mogę odstąpić. Kuria nać - żadnej takiej umowy z nikim nie zawierałem, a może pijany byłem, co musiało mieć miejsce ponad 45 lat temu, bo za życia cały czas na trzeźwo - z używek jedynie to co w kawie i chili dają. Nic to - "odstąpiłem" (ze znakiem zapytania w dacie zawarcia - skoro nie zawierałem, a ktoś ma zwidy) i w te pędy do obsługi klienta mordę bić, w tym m.in. wyjaśniać, czemu nie umiem wypełnić formularza jak się spodziewają. (Choć po braku negatywnej walidacji znaku zapytania w roli daty w zasadzie wszystko powinno być ok w dzisiejszych jakże skompunteryzowanych** czasach.) Po kilku mało konstruktywnych podaniach piłeczki w tę i we w tę, wyjaśnieniach (i zapewnieniach, że "nie zostanie nic dodatkowo naliczone, żadnego transferu pan nie dodał" - pięknie) przychodzi faktura. Wyższa o to, czego nie było... Job waszu mat', podonki zlye...

Z początków naszych związków w nowej postaci - w lipcu postanowiłem dokonać resetu w usługach itp., ustnie z panem obsługantem w punkcie ustaliliśmy, że dotychczasową umowę rozwiązujemy, ale w systemie ktoś nie rozwiązał. 3 czy 4 x zabuliłem 35.90 dodatkowo. Jeszcze żebym o tym wiedział i dla spokoju to cholerne łącze zatkał czymkolwiek - software'm, kinematografio, audio, praco, kabaretem, filmikami Uszatego czy wuj wie czym. A tak - stało odłogiem i kosztowało za bezdurno. "Gówno chłopu, nie zegarek, bo go będzie kłonicą nakręcał." ...i internietizacija wsiej strany.

A jaki to operator? Zapomniałem. Ale chyba zmienię. 

* wym.: why-phie.

** kompunter wzięty chyba z "Kongresu" od pisarza Le(h)ma.

No comments:

Post a Comment